Bolek zamiast garbusa Krzysztof Krawczak z Sulechowa postanowił pochwalić się okazem jaki udało mu się złowić 21 października w Pomorsku na Odrze. – Tego dnia nastawiłem się głównie na okonie. Wędkowałem metodą spinningową na tzw. boczny trok. Doszedłem aż do wejścia Odry do starorzecza, nazywane przez wędkarzy Starą Odrą. Okonie wtedy brały słabo. Postanowiłem więc, oddać jeszcze kilka rzutów i wracać do domu – opowiada wędkarz.
- Stałem niedaleko nurtu. W pewnej chwili zauważyłem, że woda rozbryzła się na różne strony. Myślałem, że to jakiś pistolet gania za drobnicą. Zainteresowany postanowiłem to sprawdzić. Jako, że noszę ze sobą zawsze dwie wędki, nie musiałem tracić czasu na przezbrojenie zestawu i trok poszedł w odstawkę. Wziąłem zestaw uzbrojony w perłowy pięciocentymetrowy ripper z brokatem. Stanąłem na samym szczycie główki i „przeczesywałem” nurt. Trwało to około pół godziny. Myślałem już, że wrócę o kiju, kiedy to nastąpiło branie. Uderzenie było agresywne i zdecydowane. Zaciąłem i usłyszałem jak z kołowrotka wysnuwa się żyłka. Po około 10 minutach walki okaz wylądował na brzegu .Był to śliczny boleń o wadze 5,4 kg i długości 80 cm. To złoty medalista.
Pięknymi rybami mogą się również pochwalić panowie: Paweł Wolański ze Strzelec Kraj (szczupak 106 cm i 8,6 kg) i Mieczysław Wąsiewicz ze Strzelec Kraj (dorsz 118 cm i 24,3 kg).
O ich zmaganiach ze wspaniałymi rybami możemy przeczytać w weekendowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
