Jest takie miejsce na mapie wędkarskich wypraw, które przyciąga mnie jak magnes. Miejsce magiczne, miejsce gdzie czas płynie wolniej, a marzenia o dużym szczupaku splatają się z rzeczywistością. Na wyspie tej złowienie ryby życia jest tylko kwestią naszego uporu i konsekwencji w realizacji założonego celu. Brzmi niewiarygodnie, a jednak to prawda. Zastanawiacie się co to za miejsce ?
Dragon pozostawia konkurencję daleko w tyle. Nowa oferta sprzętowa na 2018 rok przedstawia się naprawdę bardzo ciekawie i interesująco. W dniach 28-29 października 2017 roku w hotelu i ośrodku spa Ossa w Rawie Mazowieckiej odbyły się pokazy nowości sprzętowych przygotowanych przez firmę Dragon. Licznie zgromadzeni goście, w tym handlowcy i przedstawiciele mediów mogli jako pierwsi zapoznać się z bardzo atrakcyjną ofertą.
W tym roku planując wyprawę na skandynawskie szczupaki, postanowiliśmy odwiedzić jezioro Boren w środkowej Szwecji. Niezwykłe jezioro z turkusową wodą. Z opisów, jakie napotkałem w internecie, wynikało że jest to wędkarski raj, a konkretnie szczupakowy raj. Dno jeziora na wielkiej powierzchni pokryte jest rogatkiem, rdestnicą i moczarką, a brzegi porasta trzcina. Idealne warunki dla szczupaków.
Choć pogoda za oknem nie rozpieszczała to postanowiłem po raz ostatni w tym sezonie wypłynąć w poszukiwaniu szczupaków. Koniec grudnia to świetny czas na największe egzemplarze tego gatunku. W Polsce niestety sezon na szczupaki kończy się z dniem 31 grudnia i zaczyna dopiero 1 maja następnego roku, więc miałem ostatnią szansę na udany połów. Jezioro na którym postanowiłem łowić nie jest zbyt duże bo zaledwie około 20 ha z głębokością dochodzącą maksymalnie do 5 metrów. Z opowieści miejscowych wędkarzy wiedziałem, że pływają w nim duże szczupaki, które już przetestowały sprzęt niejednego wędkarza.
Majówka dla większości wędkarzy kojarzy się z rozpoczęciem sezonu szczupakowego. Ja w tym roku postanowiłem te kilka pierwszych dni maja poświęcić karpiom, a na szczupaki zapolować tydzień później. I tak też się stało. Z racji tego, że nasze rodzime wody nie mają niestety dużego potencjału wędkarskiego, postanowiłem przejechać 300 km i połowić w słonych wodach niemieckiej wyspy Rugii. Lecz tym razem podszedłem do sprawy trochę inaczej niż zwykle, gdyż miałem zamiar łowić z brzegu, a nie jak dotychczas z łodzi.
Miło nam powitać nowego partnera naszego serwisu. Jest nim nowa firma na naszym rynku HAUKIHUNTING.PL. Jest to wyłączny dystrybutor fińskich przynęt Snack Baits oraz australijskich wahadłówek Tasmanian Devil. Jednak jak sami mówią "są przede wszystkim wędkarzami" i dlatego doskonale wiedzą jak powinna pracować doskonała przynęta. Oprócz dystrybucji przynęt zajmują się też organizowaniem wyjazdów wędkarskich do Finlandii na tamtejsze drapieżniki. Serdecznie witamy w naszym wędkarskim gronie i zapraszamy Państwa do zapoznania się z ofertą HAUKIHAUNTING.