
Z kalendarza moich wędkarskich wypraw, jeden majowy tydzień poświęcam Szwecji. Wiele osób pyta mnie co ja takiego widzę w tym kraju, że rok w rok pokonuję setki kilometrów żeby stanąć na skandynawskiej ziemi. Szwecja to przede wszystkim piękna, dzika przyroda, która rządzi się swoimi prawami. To ogromne tereny pokryte lasami, poprzecinane rzekami i usłane jeziorami. Można tam spotkać swobodnie wędrujące renifery, łosie, jelenie, sarny, a jak ktoś będzie miał szczęście to stanie oko w oko z niedźwiedziem brunatnym. Jednak oprócz walorów przyrodniczych ciągnie mnie tam jeszcze coś. Zapytacie, co to takiego? Oczywiście, że ryby. Wielkie, metrowe szczupaki, grube sandacze i pasiaste garbusy.