W naszym konkursach dosyć rzadko pokazujemy kobiety. Jednak i one coraz częściej są widoczne w wędką nad wodą i niejednokrotnie osiągają wyniki lepsze od mężczyzn. Tak było m.in. 18 listopada ub.r. nad Jeziorem Przemęckim.
Po mniej więcej 30 minutach oczekiwania, spławik znów zniknął z powierzchni. - Zawsze, kiedy wędkujemy z Tadeuszem pomagamy sobie w podbieraniu ryby. Więc, aby kolega też coś podholował tego dnia, a nie miał żadnych brań, powiedziałam do niego „Ty go wyciągaj, a ja wezmę podbierak” – wyjaśnia pani Helena. – Tym razem jednak trzeba było wejść do wody. Gdybym wiedziała, że to będzie tak duży okaz, nie dałabym mu wędki – dodaje.