
Niezbyt daleko od brzegu, w miejscach gdzie łagodny spadek dna nagle staje się ostrzejszy, a później przechodzi w prawie płaski blat śród jeziorny. Jeżeli to gwałtowne załamanie dna następuje na głębokości 1,5 do 2 metrów i w odległości kilkunastu metrów od brzegu, mniej więcej na granicy pasa roślinności wynurzonej, tam właśnie powinny pojawiać się leszcze podczas nocnego żerowania. Jak w takiej sytuacji nęcić? O wiele mniej niż zwykle. Leszcze mogą co prawda żerować bardzo intensywnie, ale nocą w wodzie panuje prawie całkowity spokój i wrzucanie, nawet rzadko, dużych kul, lub wielu małych kulek, może wypłaszać ryby z łowiska, szczególnie, że nie jest ono zbyt głębokie. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszy efekt przynosi stosowanie małego koszyczka lub spirali, dostarczającej drobne porcje zanęty, a dodatkowo wystrzeliwanie co pewien czas z procy ziaren kukurydzy, pęczaku lub białych robaków i casterów. Przynęty używane nocą powinny być raczej duże. Z powodzeniem stosowałem już nawet całe rosówki, znakomity jest też pęczek 4-5 czerwonych robaczków, dwa ziarna kukurydzy lub duże kolanko makaronu.

Wolf Rudiger Kremkus